Z pamiętnika detektywa – uporczywe nękanie

Czym jest uporczywe nękanie? 

Uporczywe nękanie to czyn zabroniony spenalizowany w art. 190a Kodeksu Karnego. 

„Art. 190a. [Uporczywe nękanie.] 

  • 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, poniżenia lub udręczenia lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”

Czy jednak zacytowany powyżej zapis w sposób wystarczający i pełny określa tak naprawdę na czym polega taki czyn, i jakie przesłanki czy wydarzenia muszą zostać spełnione aby on zaistniał? Tu mogli byśmy długo deliberować A najlepszym przykładem, że nie zawsze wszystko jest na tym gruncie proste i oczywiste, będzie opisana poniżej sytuacja.

Z pamiętnika detektywa – opis zlecenia

Brzydki jesienny dzień. Zimno, mokro i ponuro. Nawet nosa nie chce się wytknąć z biura. Zajęty codzienną biurokracją związaną z prowadzeniem działalności detektywistycznej wsłuchuję się w dźwięk komputerowej klawiatury. Z tej nazwijmy to biurowej nostalgii wyrywa mnie głośny sygnał dzwoniącego telefonu. Podejmuję wyzwanie … i odbieram. Już na początku rozmowy szybko przekonuję się, że mój rozmówca jest zrezygnowany i bezradny. Niewiele brakuje aby się poddał. Ponieważ sprawa jest skomplikowana i wymaga dłuższej rozmowy, zapraszam go do biura. Jarek, bo tak ma na imię mój przyszły zleceniodawca, zjawia się na miejscu w niecałą godzinę. Mężczyzna opowiada mi sytuację, w której się znalazł:

Dwa lata wcześniej Jarek na kursie zawodowym poznaje kobietę o imieniu Aldona. Jarek jest wolnym mężczyzną w średnim wieku, a Aldona ….no cóż również jest w średnim wieku, ale ma męża i dziecko. Nie przeszkadza jej to jednak w zainicjowaniu flirtowania z Naszym bohaterem. Jarek podoba się Aldonie, i wie o tym. Kobieta wyżala mu się godzinami na męża i zdradza Jarkowi, że zamierza się rozwieść i opuścić dom. Wkrótce kontakty inicjowane głównie przez Aldonę zamieniają się w romans. Kobieta wielokrotnie odwiedza Jarka w jego mieszkaniu, a kilka razy pozostaje nawet na noc. Z biegiem czasu jednak Aldona coraz rzadziej porusza kwestię planów związanych z rozwodem. Jarosław zaś coraz częściej zaczyna o to pytać. Mężczyzna chce mieć klarowną sytuację i zależy mu na jak najszybszym załatwieniu tej kwestii. Niestety karty rozdaje złośliwy los. Mąż Aldony przez jej nieuwagę odnajduje w jej telefonie część korespondencji prowadzonej pomiędzy kochankami. Stroną dominującą tej akurat korespondencji jest Jarek. Kobieta w kilka sekund wymyśla bardzo korzystną dla siebie wersję obrony i informuje męża:

 „ Kochanie, nie chciałam Cię martwić i powodować podejrzeń czy niepotrzebnej zazdrości z Twojej strony …. ale jestem nękana i nachodzona. Ten Jarek nie chce się ode mnie za nic odczepić !! Pomóż mi.” 

Dalej wszystko dzieje się już migiem. Kobieta przygotowuje mężowi wyselekcjonowane przez siebie i powyciągane z kontekstu skrawki korespondencji telefonicznej. Robi dwa zdjęcia czekoladek pozostawionych rzekomo przez Jarka przez drzwiami jej domu w prezencie. Do tego załącza najważniejszy jej zdaniem dowód, to jest wykonane telefonem komórkowym trzy nagrania przejeżdżającego w okolicach jej miejsca zamieszkania motocyklisty. Na nagraniach widać ubranego w czarny kostium i czarny kask motocyklistę, poruszającego się charakterystycznym motocyklem Suzuki Hayabusa koloru białego. Nie widać jednak numerów rejestracyjnych pojazdu. Nie trudno się domyśleć, że nasz Jarosław rzeczywiście jest posiadaczem takiego motocykla. 

Sprawy nabierają obrotu: Policja – Prokuratura – Zarzuty Karne – Sąd Rejonowy i wreszcie wynik: Jarek zostaje skazany na karę 4 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Mężczyzna jest zrezygnowany. Wyrok skazujący uniemożliwi mu wykonywanie dotychczasowej pracy zarobkowej. Jarosław odwołuje się do Sądu Apelacyjnego, ale potrzebuje dowodów.

Bezczynność organów ścigania

Podejmujemy zlecenie i szczegółowo zapoznajemy się z materiałami. Wynika z nich już na wstępie, iż na całym etapie postępowania ani Policja, ani Prokuratura, ani też Sąd nie wzięły pod uwagę wyjaśnień naszego klienta. Nikt nie był zainteresowany jakąkolwiek weryfikacją faktów czy zdarzeń, wskazywanych przez Jarka jako dowody jego niewinności. Nikt również nie był zainteresowany przesłuchaniem wskazywanych przez niego świadków, którzy mogliby rzucić na sprawę zupełnie inny cień. Cień wskazujący na niewinność zleceniodawcy. 

Czynności detektywów

Ustalenia w sprawie są dosyć proste. Do nękania Aldony miało dochodzić rzekomo na terenie niewielkiej kameralnej miejscowości, gdzie wszyscy się znają a pojawienie się jakichkolwiek osób obcych zostaje natychmiast zauważone i odnotowane przez stałych mieszkańców.
W tym to właśnie miejscu przez około pół roku miał wielokrotnie pojawiać się swoim motocyklem Jarek. Wystawając wielokrotnie przez wiele godzin na okolicznych ulicach, miał usilnie dążyć do spotkania z nietolerującą go wybranka. Czy jednak ktokolwiek go tam w ogóle widział? W takim miejscu nie mógł pozostać niezauważony. 

Podejmujemy czynności polegające na wywiadach detektywistycznych. Pod pozorem poszukiwania osoby zaginionej w całej okolicy okazujemy zdjęcia z wizerunkiem Jarka oraz jego motocykla. Nikt nie widział tam Naszego zleceniodawcy. Nikt go nie rozpoznaje. Nikt nie zauważył w okolicy żadnych podejrzanych osób czy pojazdów. Co do motocykla, rozmówcy nie są już tacy pewni: „Wiele ich jeździ po tej okolicy”. Cieszą Nas takie ustalenia ale ….. przydało by się jeszcze coś mocniejszego. 

Gdy już mamy kończyć realizację …. wreszcie jest BINGO!

Trafiamy do Pani Wioletty. Kobieta jest jedną z sąsiadek Aldony. Mieszka około 200 metrów od niej. Podobnie jak i inni mieszkańcy Pani Wioletta również nie rozpoznaje Jarosława. Rozpoznaje natomiast motocykl:

„Czarna Suzuki Hayabusa? Tak oczywiście. Kojarzę ten motocykl. Wielokrotnie kręcił się tu po okolicy. Ale kierowcą nie jest ten Pan ze zdjęcia. Ja znam kierowcę tego motocykla i on wygląda zupełnie inaczej. To jest ojciec szkolnego kolegi mojego syna. Często tu robił sobie przejażdżki.”

Kończymy robotę. Wygląda na to, że właśnie padł dowód koronny Prokuratury. Powodzenia w dalszej batalii Jarek. 

Niestety tak to już jest w sprawie karnej. Nikt nie jest zainteresowany działaniami na korzyść oskarżonego, a prawda jest taka jakie są nie zawsze dostatecznie sprawdzone i zweryfikowane dowody.

Czy ten post był pomocny?

Average rating 0 / 5. 0

Bądź pierwszym, który oceni!

admin

Leave your message

Zobacz również

Poprzedni post

← Depresja nastolatków

Następny post